NA ANTENIE: ONE WAY TICKET TO THE MOON/DAVE STEWART, THE SECRET SISTERS
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Wspomnienia pastora-nacjonalisty

Publikacja: 07.01.2018 g.13:20  Aktualizacja: 06.01.2018 g.14:30
Poznań
Felieton Macieja Mazurka.
johannes staemmler - Maciej Mazurek
/ Fot. Maciej Mazurek

Świat jest pełen paradoksów. Otóż jeden z nich zaistniał w Poznaniu. Instytut Kultury Popularnej wydał bardzo poważną książkę, którą do kultury popularnej w potocznym rozumieniu trudno zaliczyć. Tytuł jej brzmi "Johannes Staemmler. Wspomnienia poznańskiego pastora". Przełożył ją i opracował Olgierd Kiec. 

Żyjący w latach 1860-1946 Staemmler, był jednym z najbardziej znanych i aktywnych duchownych ewangelickich w Wielkopolsce na przełomie XIX i XX wieku. Urodził się w Dusznikach, a gimnazjum ukończył w Sulechowie. Staemmler spisał swoje wspomnienia u schyłku życia. Szczególnie tez okresu studiów w Marburgu, Lipsku i Berlinie są obszerne i przynoszą bardzo ciekawe opisy życia uniwersyteckiego XIX wieku, zwłaszcza korporacji studenckich. Ktoś, kto narzeka na dzisiejszą młodzież powinien je przeczytać, aby dojść do wniosku, że w tej materii trudno o zmianę. 

Po studiach Staemmler pracował jako pastor w parafii w Dusznikach. Piął się po stopniach kariery w tym chrześcijańsko-urzędniczym kościele, jakim był protestantyzm. Lektura uświadamia, jaką potęgą w kulturze Niemiec były rodziny pastorów i jaka była ich rola w kształceniu niemieckiej elity. Staemmler rozumiał swoją posługę nie tylko jako pomoc w zbawieniu, ale także jako szerzenie za pomocą protestantyzmu niemczyzny. Zarzuty z jego strony, że katoliccy księża upolityczniają religię, brzmi cokolwiek znajomo. Ataki na "polski klerykalizm" pojawiają się w prasie niemieckiej współczesnej bardzo często. Ich źródłem jak się okazuje nie jest współczesność. Rodzina nie była spójna ideowo. Staemmlerowie mieli piątkę dzieci - jeden z synów był nazistą, inny ich z kolei nie lubił. Jeden z wnuków natomiast był dobrym tłumaczem literatury polskiej na język niemiecki.   

Dla polskiego czytelnika - w szczególności dla Poznaniaka - to kapitalna lektura. Pozwala bowiem zobaczyć, jaki był stosunek lokalnej elity niemieckiej do polskości i Polaków oraz jednocześnie zajrzeć za sprawą tych wspomnień w duszę Niemca, ukształtowaną przez nacjonalizm i ortodoksyjny odłam protestantyzmu. Ten stosunek - w najlepszym wypadku - był protekcjonalny.   

Ciekawy jest wstęp prawnuka autora. Zacytuję fragment: "Wspomnienia Johannes Staemmlera ukazują się w tym samym roku w języku polskim i niemieckim. Jest to szczególnie ważne, gdyż ich tłem jest trudna pod wieloma względami historia wzajemnych kontaktów Niemców i Polaków, którą warto przypomnieć zwłaszcza w kontekście drugiej wojny światowej, nawet jeśli od jej wydarzeń upłynęło już ponad 70 lat. Niemcy w prowincji poznańskiej znaleźli się w 1919 roku w szczególnej sytuacji. Z jednej strony walczyli o pozostanie w Prusach, a z drugiej, starali się – w nie zawsze udany sposób – ułożyć sobie życie w Polsce".   

Prawnuk niemieckiego pastora i nacjonalisty, zapewne nieświadomie, traktuje Wielkopolskę jako część Prus. Ciekawe.

"Johannes Staemmler. Wspomnienia poznańskiego pastora", przekład i opracowanie Olgierd Kiec, Instytut Kultury Popularnej, Poznań 2017

http://www.radiopoznan.fm/n/xfSr8T
KOMENTARZE 0