Tak skrajne nastawienie wobec stomatologii może być związane z przykrymi doświadczeniami z odległej przeszłości. Kilkadziesiąt lat temu poziom wiedzy medycznej mógł być znacznie niższy, a przyrządy dentystyczne były zapewne nie tylko bardziej hałaśliwe, ale i znacznie mniej delikatne wobec pacjentów... Dodatkowo, W niektórych krajach, można było mieć wątpliwości, co do szczerości intencji tzw. dentystów. Zdarzało się, że sstomatologiczni przedstawiciele najbardziej kulturalnych narodów wnikliwie przyglądali się uzębieniu obywateli podbitych krajów, a dopiero po jakimś czasie okazywało się, że nie byli to dentyści a jedynie poszukiwacze złota..
Być może tamte historyczne wydarzenia do dziś mają jakiś wpływ na zachowanie Europejczyków. Czy nieufność wobec dentystów we własnym kraju może mieć racjonalne podstawy? Odpowiedź na to pytanie mogłaby ułatwić zrozumienie zjawiska zaobserwowanego u zachodniego sąsiada Polski. Tamtejsi mieszkańcy szczególnie chętnie odwiedzają stomatologów, których gabinety znajdują się po naszej stronie Odry...
Prowadzący program - redaktorzy Piotr Tomczyk i Bartosz Garczyński - długo i bezskutecznie starali się wyjaśnić zagadkę stomatologicznych podróży. W końcu na właściwy trop naprowadził ich - niezwykle rozmowny - obywatel państwa niemieckiego, o nazwisku Scholz. Olaf Scholz.